Rozmowa z Klaudią Sachmerdą, kapitanem wicemistrzyń Świata U 21 w Kajak Polo

Wpis dodał: Jerzy Zużałek
Utworzono: 04 wrzesień 2016
Odsłony: 2283

Jeszcze przebywają w Syrakuzie we Włoszech, ale udało mi się poprosić Klaudię Sachmerdę – kapitana naszej srebrnej drużyny U 21 w Mistrzostwach Świata w Kajak Polo o kilka słów (na zdjęciu pierwsza z prawej).
- Klaudia, przede wszystkim to gratuluję wspaniałego wyniku i zdobycia tytułu wicemistrzyni świata, to ogromny sukces i należą się Tobie i Twoim koleżankom wyrazy najwyższego uznania. Jesteś kapitanem drużyny, więc proszę o przekazanie Twoim koleżankom i trenerowi słów uznania i szacunku, bo na pewno przed wyjazdem nikt nie wierzył w takie osiągnięcie … a może się mylę? Proszę więc o odpowiedź dla czytelników www.gminabestwina.info i kajakpolo.pl na kilka pytań:
1. Jakie pierwsze wrażenia po zdobyciu historycznego, bo chyba zdajesz sobie sprawę, że traficie do historii kajak polo i polskiego sportu, medalu w mistrzostwach świata?
Klaudia Sachmerda: Odczucia to przede wszystkim radość, szczęście i wielka duma. Zwłaszcza po wygranym meczu półfinałowym byłyśmy bardzo szczęśliwe. Każda z nas marzyła o medalu Mistrzostw Świata, dlatego do finału podchodziłyśmy jak zwycięzca, bo dla nas jesteśmy zwycięzcami. Jest to historyczny sukces polskiej Kadry Narodowej, ale mamy nadzieję, że jeszcze polepszymy ten wynik.
2. Czy brałaś w ogóle pod uwagę tydzień temu, że będziecie walczyć o złoty medal mistrzostw świata?
Klaudia: Tak, jechałyśmy tutaj z nastawieniem na zwycięstwo. Oczywiście,brałyśmy pod uwagę, że przeciwniczki są bardzo mocne i nie będzie łatwo, ale wiedziałyśmy, że bez walki się nie poddamy.
3. Co sądzisz o rywalkach, z którymi walczyłyście w finale? Wcześniej wygrały z Wami zdecydowanie, w finale to Wy mogłyście cieszyć się ze zwycięstwa….

 

Klaudia: Niemki są bardzo silnym zespołem. Od zawsze tak było. W pierwszym meczu pokonały nas 6:2, przy czym w pierwszej połowie było 4:0. Po przerwie zmieniłyśmy taktykę gry, a ta się sprawdziła. Po rozmowie z trenerem stwierdziliśmy, że tą taktykę z drobnymi poprawkami przeniesiemy na finał. Zadziałało. W finale walczyłyśmy jak równy z równym. Przegrałyśmy złotą bramką. Ktoś musiał wygrać, tym razem padło na Niemki. Ale mam nadzieję, że się jeszcze odegramy.
4.Wierzę w to bardzo, tym bardziej, że obserwuję Waszą drużynę od wielu, wielu lat i widzę determinację w osiąganiu coraz wyższego poziomu. Kiedy dotarło do Was, że jesteście świetnie przygotowane i możecie zagrać w finale? A może nie było w ogóle takich myśli?
Klaudia: Już podczas zgrupowania trener cały czas nam powtarzał, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowane, nasze umiejętności są na wysokim poziomie i jesteśmy w stanie walczyć o medal. Wystarczyło w to uwierzyć i te myśli doprowadziły nas do finału.
5. Który mecz był dla Was najtrudniejszy?
Klaudia: Półfinał z Angielkami. Walczyłyśmy wtedy o wszystko.
6.Kto, według Ciebie, jako kapitana drużyny, zasłużył na największe uznanie? Wiem, że pytanie bardzo trudne, bo przecież sama zdobyłaś mnóstwo bramek, na dodatek jesteś bardzo skromną osobą i w ogóle trudno jest oceniać indywidualnie, ale może pokusisz się o opinię?
Klaudia: Na uznanie zasłużyła każda z nas. Każda walczyła na 110 % swoich możliwości. Dawałyśmy z siebie wszystko. Nie będę oceniać indywidualnie, ponieważ przede wszystkim jesteśmy drużyną, zgraną drużyną, która tworzy całość.
7. Nooo! Nie spodziewałem się innej odpowiedzi, cieszę się, że „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” jest w Waszym przypadku jak najbardziej aktualne. Jak oceniasz warunki w jakich przyszło Wam spędzać czas w Syrakuzach i samą organizację mistrzostw? Pytam dlatego, że przecież podejmowaliśmy się w ostatnim okresie organizacji Pucharu Europy i Klubowych Mistrzostw Europy. Czy odstajemy znacznie organizacyjnie od Włochów?
Klaudia: Uważam, że organizatorzy tych Mistrzostw sprawdzili się w stu procentach. Nie było żadnych problemów czy to z brakiem piłki na boiskach czy z brakiem miejsc na trybunach. Zarówno podczas ceremonii otwarcia jak i dekoracji wszystko było dograne na 100 %. Warunki również były bardzo dobre. Jedyne do czego się można przyczepić to jedzenie. Często chodziłyśmy na obiady bądź kolacje na miasto, ponieważ...ileż można jeść zimny makaron z sałatą popijając to wodą? Uważam, że organizacyjnie nie odstajemy od Włochów. Jedynie brak odpowiedniej ilości prysznicy stanowi problem.
8. Co chciałabyś przekazać Waszym kibicom, a wiem, że wielu śledziło na bieżąco Wasze poczynania i trzymało kciuki oraz dopingowało Was w czasie transmisji w internecie?
Klaudia: Chciałabym im bardzo podziękować, ponieważ na każdym kroku odczuwałyśmy Wasze wsparcie, dużo ciepłych słów docierało do nas od kibiców. To wsparcie nas podnosiło na duchu, dodawało siły. Chciałabym również podziękować osobom, które przyjechały za nami do Siracuse, aby nas dopingować na miejscu. Dla nich to był nie lada wypad, a dla nas ogromna pomoc, na którą, jak zawsze, mogłyśmy liczyć. Nie należy również zapomnieć o Firmie Tedy Sport. Kłaniamy się nisko Panu Tadeuszowi Kudlikowi i kierujemy w jego stronę nasze najładniejsze uśmiechy. Panie Tadeuszu, łódeczki są super i też są srebrne :-).
9. To, że zawojowałyście świat na wodnych boiskach to już wiemy, ale nie wiemy jeszcze jak było z zainteresowaniem Wami przez płeć brzydszą? Jak znam życie i Was, to zapewne miałyście wielu wielbicieli… Nie mylę się prawda? Tylko proszę, nie odpowiadaj mi jednym słowem.
Klaudia: Wszyscy tam byli bardzo mili, zarówno płeć damska jak i męska. Spacerując po mieście co chwilę słyszałyśmy okrzyki „viva la Polonia” czy „brawo Polska”. Podczas naszych meczów wśród kibiców można było dostrzec nie tylko Polaków.
10. Hmmmm, w tym wypadku liczyłem jednak na trochę inną odpowiedź, ale skromność, jak widzę, bierze jednak górę.
Dziękuję, Klaudia, za rozmowę. Żałuję, że z uwagi na wyjazd nie będę mógł powitać Was wraz z panią prezes, Haliną Błaszkiewicz, zarządem i innymi zawodnikami z pompą w Kaniowie, bo zasługujecie na czerwony dywan od samej granicy (lotniska) i najlepszego szampana, ale pewnie winko z piwniczki pana Bogdana też się znajdzie :-). Ze swej strony serdecznie Wam gratuluję tego srebrnego medalu i życzę tytułu mistrzyń świata w następnych mistrzostwach, bo patrząc na Wasz wiek będziecie miały szansę jeszcze w drużynie U 21 powalczyć w kolejnych mistrzostwach. A więc do następnych mistrzostw i do świętowania złotego medalu!
Klaudia: Dziękuję bardzo w swoim i koleżanek imieniu. Również mam nadzieję, że kiedyś wrócimy z Mistrzostw Świata ze złotym medalem na szyi. Jeśli nie w drużynie U 21 to w seniorkach.
11. Niech się stanie!!!

Do góry